W Budżecie Obywatelskim potrzebne są dalsze zmiany

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta (17 marca 2016) radni nie byli zainteresowani głębszą analizą problemu Budżetu Obywatelskiego. Przeciwnie – nawet nie ukrywali, że interesuje ich jak najszybsze zamknięcie tego punktu obrad. Nie oznacza to jednak, że temat został zamknięty raz na zawsze. Przeciwnie – kolejne poprawki zawsze są  możliwe. O tym, że są potrzebne przekonuje zaś poniższy tekst autorstwa p. Tomasza Bednarza. Niech ten materiał wraz z naszym raportem stanie się podwaliną pod dyskusję która pozwoli naprawdę „naprawić” regulamin BO w Chełmie.

Bez tytułuW kategoriach słabości dotychczasowej realizacji koncepcji budżetu obywatelskiego w Chełmie należy wskazać na:

  • Niedostateczną promocję. Działania promocyjne ograniczające się do informacji prasowych czy szczątkowych publikacji w Internecie są zdecydowanie niewystarczające i świadczą wręcz o złej woli władz Miasta Chełma, gdyż za takową należy uznać zaniechanie działań w odniesieniu do inicjatywy mieszkańców. Co więcej, działania promocyjne okażą się bezskuteczne, jeżeli mieszkańcom nie zostanie przybliżona koncepcja budżetu obywatelskiego, co wiąże się z kolejną słabością – brakiem działań edukacyjnych. Promocja i edukacja w zakresie budżetu obywatelskiego nie są zadaniem inicjatorów wdrożenia tej koncepcji, lecz zadaniem władz miasta, dlatego bierność władz Miasta Chełma jest w tym wypadku kompletnie niezrozumiała.
  • Brak działań edukacyjnych. Błędem władz Miasta Chełma jest założenie, iż zgłoszenie inicjatywy przez Nasz Chełm w zakresie budżetu obywatelskiego świadczy o dojrzałości całej społeczności lokalnej i gotowości do aktywnego udziału w procedurach zgłaszania i wyboru projektów. Niezrozumiałe jest zatem to, iż władze Miasta Chełmna w ogóle nie podjęły działań edukacyjnych, nie wykorzystując tym samym potencjału budżetu obywatelskiego jako cennego, uznawanego za nowoczesne narzędzia zarządzania miastem – nie tylko w sferze finansowej, ale też szerzej, w aspekcie partycypacji.
  • Pominięcie innych narzędzi, które w naturalny sposób łączą się z wdrożeniem koncepcji budżetu obywatelskiego. W szczególności chodzi o partnerstwo publiczno-prywatne (PPP). Co więcej, w trakcie realizacji budżetu obywatelskiego w poprzednich latach sami mieszkańcy postulowali skorzystanie z PPP jako narzędzia komplementarnego, dopełniającego możliwości wynikające z zastosowania budżetu obywatelskiego przy wykonywaniu niektórych zadań. Obowiązujące procedury nie przewidują np. łączenia środków z budżetu miasta (w ramach budżetu obywatelskiego) ze środkami prywatnymi, co w istocie lokuje budżet obywatelski w kategorii narzędzia nacisku na władze (pasywny charakter), nie zaś aktywizowania mieszkańców do działania.
  • Brak projektów o charakterze „miękkim”, będących realizacją niektórych zadań miasta, a pomijanych w ramach zlecania zadań organizacjom pozarządowym. Efektem tego jest dominacja wśród zgłaszanych projektów zadań o charakterze „twardym” (inwestycji infrastrukturalnych). Wprawdzie odzwierciedla to oczekiwania mieszkańców, a raczej wieloletnie zapóźnienie w realizacji szeregu ważnych dla mieszkańców inwestycji mieszczących się w sferze podstawowej infrastruktury, niemniej blokuje to możliwości sfinansowania projektów „miękkich”, które zazwyczaj bywają zgłaszane przez grupy młodszych mieszkańców miasta. Ponadto, włączenie PPP rozszerza katalog możliwości finansowania zadań i krąg podmiotów realizatorów innych niż organizacje pozarządowe, w tym przedsiębiorców, co w praktyce uruchamia tę grupę jako potencjalnych partnerów w wykonywaniu niektórych zadań na zasadach partycypacji, a nie relacji pionowych (władczych).
  • Brak strategii miasta w zakresie inwestycji, a w szczególności spriorytetyzowanej listy inwestycji, wraz z jasno określonymi planami ich realizacji (źródła finansowania, czas wykonania). W efekcie realizacja inwestycji miejskich, finansowanych z budżetu miasta, a ze wskazanych względów – także w ramach budżetu obywatelskiego, stanowi pole do działań nastawionych na doraźne korzyści polityczne („ugrywanie” wyborców przez Urząd czy konkretnych radnych), nie zaś na rozwój miasta. W tym aspekcie można dostrzec „rozmywanie” idei budżetu obywatelskiego, który przez część mieszkańców jest wręcz odbierany jako zbędny, co jednak wynika z niewiedzy o jego istocie, jak też braku umiejscowienia go w katalogu narzędzi, za pomocą których władze powinny zarządzać, nie zaś administrować sprawami lokalnymi.
  • Brak enumeratywnego wyłączenia niektórych rodzajów projektów (inwestycji) z możliwości zgłaszania do budżetu obywatelskiego. O ile zrozumiałe jest oczekiwanie pewnej części społeczności lokalnej wykonania konkretnych inwestycji np. w szkołach, to jednak jest to zakres zadań „centralnych” (na poziomie miasta, zarządzanego przez dobrego gospodarza), tj. takich, które powinny być wykonywane planowo przez władze Miasta Chełma. Tego typu „wrzutki” powodują dezorientację mieszkańców i są jedną
    z przyczyn negatywnego postrzegania procedury jako mało przyjaznej dla zgłaszania innych projektów. Inną kwestią jest czasami nachalne „promowanie” takich projektów przez szkoły wśród rodziców dzieci uczęszczających do tych szkół – trudno zgodzić się na taką formę wywierania wpływu, a przecież można dostrzec tu pokusę „ręcznego sterowania” przez władze miasta listą inwestycji ujmowanych w budżecie obywatelskim i wypierania w ten sposób projektów będących wyrazem aktywności mieszkańców.

Odnosząc do niektórych ze zgłaszanych postulatów zmian w koncepcji budżetu obywatelskiego, celowe jest rozważenie następujących spostrzeżeń:

  • Sygnalizowany podział na 10 rejonów w miejsce dotychczasowych 4 należy uznać za działanie zmierzające w złą stronę. O ile motywy jego inicjatorów i zwolenników są jak najbardziej słuszne, to w szerszym kontekście i w dłuższej perspektywie czasowej jest to szkodliwe dla rozwoju koncepcji budżetu obywatelskiego. Rozdrobnienie kwot przypadających na poszczególne rejony ograniczy możliwości realizacji zadań, przy tym eliminując szereg cennych projektów (z uwagi na progi kwotowe kosztów). Należy zaznaczyć, iż projekty wieloletnie, nawet przy odpowiednim etapowaniu, nie zawsze będą możliwe do zaakceptowania ze względu na zasady gospodarki budżetowej. Poza tym należy spodziewać się partykularyzacji – w mniejszych rejonach łatwiej będzie „zawłaszczyć” podział środków dla celów politycznych (mniejsza liczba osób będzie wystarczająca do „przepchnięcia” projektów). Generalnie istota partycypacji społecznej, która stoi u podstaw koncepcji budżetu obywatelskiego, zakłada aktywizację społeczności lokalnej, czego nie będzie można osiągnąć sprowadzając realizację budżetu obywatelskiego do poziomu, w którym projekty będą kierowane do realizacji przez zaledwie kilkanaście osób. Nietrudno sobie wyobrazić, iż w kolejnym kroku zostanie zgłoszony wniosek o podział na jeszcze mniejsze rejony.
  • W odpowiedzi na obawy części mieszkańców, którzy popierają ideę podziału budżetu na większą liczbę rejonów, należałoby rozważyć zasadność wyodrębnienia części środków w ramach budżetu obywatelskiego jako „funduszu małych projektów”, wprowadzając tym samym gradację wartościową projektów i odrębny rozdział środków na duże i małe projekty, utrzymując przy tym podział na obecne 4 rejony. Byłby to mechanizm zapewniający równowagę między dużymi i małymi projektami, stwarzający przy tym możliwość podejmowania interesujących inicjatyw o charakterze „miękkim”, które pozostają poza obecnym systemem zlecenia zadań pożytku publicznego.
  • Tworzenie kolejnego społecznego organu (Rady Budżetu Obywatelskiego) jest zbędne, jeżeli tylko władze Miasta Chełma wykażą wolę bardziej precyzyjnego, zgodnego z intencjami mieszkańców i przy tym uwzględniającego dobre praktyki unormowania procedur w zakresie budżetu obywatelskiego. Zadania konsultacyjne może właściwie spełniać organ typu Rada Działalności Pożytku Publicznego – tym bardziej, iż postulat w tym zakresie wyraźnie sugeruje, iż Rada Budżetu Obywatelskiego byłaby tworzona przez przedstawicieli organizacji pozarządowych. Mamy tu do czynienia z klasycznym dublowaniem organu. Przedstawiony zakres zadań, jaki miałby być realizowany przez Radę Budżetu Obywatelskiego z jednej strony czyni z niej ciało o wąskich rzeczywistych uprawnieniach (jest to zresztą zrozumiałe, ponieważ organ taki nie ma bezpośredniego umocowania prawnego), z drugiej strony zadania monitorowania wykonania de facto części budżetu miasta przez kolejny organ, który miałby być ciałem doradczym władz Miasta Chełma, powinny być podejmowane przez partnerów społecznych, a nie powinny powielać w tym zakresie zadań organów mających stosowne umocowanie prawne.
  • Zdecydowanie należy rozważyć zlecenie promocji koncepcji budżetu obywatelskiego organizacji pozarządowej (w drodze ogłoszenia konkursu, przy czym należy włączyć tutaj zadania edukacyjne i założyć okres co najmniej dwuletni realizacji tego zadania). W zakres tego zadania powinno wchodzić także prowadzenie strony internetowej – tego zadania nie należy pozostawiać władzom Miasta Chełma, ponieważ dotychczasowa praktyka dowodzi, iż nie są one w stanie wywiązać się z niego poprawnie.
  • Głosowanie przez Internet w zakresie budżetu obywatelskiego jest ważnym krokiem w kierunku zwiększenia frekwencji przy wyborze projektów. Powinno to być proste rozwiązanie, umożliwiające szeroki zakres uczestnictwa mieszkańców.

Tomasz Bednarz,

Chełm, 14 marca 2016 r.

W Budżecie Obywatelskim potrzebne są dalsze zmiany