Park jest najstarszą świadomą formą zieleni miejskiej, zaprojektowaną i stworzoną przez człowieka. To miejsce szczególne dla mieszkańców każdego miasta. To publiczna i zorganizowana przestrzeń zielona, pełniąca wiele funkcji, m.in: rekreacyjną, sportową, wypoczynkową, estetyczną oraz ekologiczną. Z tych wszystkich powodów miejskim parkom należy się szacunek i wyjątkowa dbałość. Czy tak jest w naszym mieście? Wybierzmy się na wirtualny spacer po miejskich parkach.
ElżbietaPendrak
Park jest niezastąpionym elementem współczesnego miasta
Zielenią dominującą w parku są drzewa z niewielką domieszką krzewów oraz rozległymi powierzchniami trawiastymi. Tak naprawdę, to namiastka lasu i miejsce bytowania zwierząt – głównie ptaków i małych ssaków. Jak każda forma zieleni, park zmienia mikroklimat poprzez oczyszczanie powietrza, produkcję tlenu i zwiększenie parowanie wody z liści. Zieleń w parku charakteryzuje się dużą zmiennością sezonową chociażby przez różne barwy liści w poszczególnych porach roku.
Doliczyłam się w naszym mieście czterech parków:
- Park Miejski przy ul. Lubelskiej,
- Park XXX – lecia na Górce Chełmskiej,
- Park Jordanowski przy ul. Kredowej,
- Park międzyosiedlowy XXX- lecia.
Jeżeli się mylę, zapraszam do uzupełnień w komentarzach pod tekstem. Teraz przyjrzyjmy się zielonym płucom naszego miasta
Park miejski przy ul. Lubelskiej
Bardzo ładnie położony park w centrum miasta. Powstał na początku XX wieku na terenach podmokłych łąk rzeki Uherki. W latach 20-tych podjęto decyzję o przekształceniu łąk w park miejski. Osuszono teren, nawieziono urodzajną ziemię, wytyczono alejki parkowe i obsadzono je drzewami: topolami i klonami srebrzystymi oraz innymi gatunkami drzew leśnych. Do dzisiaj zachowały się fragmenty tych alej w starej części parku.
W latach 60-tych park powiększono w stronę rzeki i obsadzono go drzewami starannie dobranymi z gatunków drzew rodzimych. Nielicznie posadzono drzewa introdukowane (świadome i celowe wprowadzenie przez człowieka nowego gatunku – lub odmiany – na tereny leżące poza zasięgiem jego naturalnego występowania). W latach 90 -tych dosadzono nowe drzewa w miejsce wyciętych. Wybudowano w części zachodniej skate park i plac zabaw. Wszystko to jest otoczone zielenią urządzoną przed laty, kiedy o parku miejskim myśleli profesjonaliści.
Niestety dzisiaj jak na dłoni widać liczne zaniedbania: dziurawe alejki (tylko trasa rowerowa ma nawierzchnię z kostki), drzewa od lat nie są poddawane zabiegom pielęgnacyjnym. Wiele usycha. Szczególnie zaniedbane drzewa widoczne są w części starej od strony wejścia głównego przy rondzie. Pielęgnacja polega jedynie na koszeniu traw i opróżnianiu koszy ze śmieci. Chociaż tyle dobrego. Nowe nasadzenia to drzewa z zakupu na nasadzenia w pasach drogowych. Zupełnie nie mają pokroju drzew parkowych. Są to uszlachetnione sadzonki, wolno rosnące, karłowate odmiany, które nie będą wyglądać jak drzewa parkowe. Nigdy nie osiągną dużych form.
Park miejski jest mocno wyleniały, stare drzewa się powoli wykruszają, nowych nasadzeń jest mało i są gatunkowo niedobrane. Odtwarzając i uzupełniając puste miejsca po wycince chorych starych drzew, nowe nasadzenia powinny się składać z drzew szybko rosnących. Chodzi o gatunki chrakteryzujące się bujnym wzrostem, dużymi koronami, atrakcyjnym i pożytecznym dla zwierząt i człowieka kwitnieniem, owocowaniem i własnościami fitoterapeutycznymi. Warto dbać o dobór gatunków cechujących się długowiecznością, dużą odpornością na warunki atmosferyczne i ruch rekreacyjny oraz bogatą zmiennością cech przyrodniczych w rytmach dobowych i sezonowych.
Brak jest gospodarskiego myślenia, które sprawowałoby całoroczną kompleksową obsługę. Od czynności związanych z leczeniem starych drzew i pielęgnacją drzew młodych, przez utrzymanie czystości i sprzątanie, aż po dbałość o małą architekturę parkową.
Poprzednie władze miasta ubiegały się o dofinansowanie projektu rewitalizacji parku pn. „Ocalić od zapomnienia” i jak zwykle nic z tego nie wyszło. Projekt pod względem merytorycznym wypadł słabo.
Park miejski, jako element terenów zielonych, tworzy wizerunek miasta i jest jego wizytówką, tym bardziej, że jest zlokalizowany w centrum miasta i leży przy wschodnim szlaku rowerowym Green Velo.
Park XXX-lecia zasługuje na drugie życie
Jako Park XXX-lecia PRL wybudowany został po wschodniej stronie Górki Chełmskiej w latach 1970-74 (w dużej mierze w czynie społecznym). Zajął miejsce planowanego jeszcze w latach 1925-39 Parku Kolejowego dzielnicy Nowe Miasto. Zlokalizowany jest wzdłuż murów Bazyliki NMP, między ulicami 1 Pułku Szwoleżerów, Słowackiego, Wysoką i Hrubieszowską.
Dzisiaj park jest stanowi w zasadzie trasę tranzytową pomiędzy dzielnicami naszego miasta. W zasadzie nic nie zachęca do spacerów. Istniejące tam urządzenia nie funkcjonują od lat Alejki, tak samo jak w parku przy ul. Lubelskiej, są zniszczone i dziurawe. Nowe nasadzenia to uszlachetnione drzewka, które zupełnie nie spełniają swojej roli.
Park rekreacyjno – wypoczynkowy na wyrost nazwany „Jordanowskim”
Zlokalizowany przy ul. Kredowej park wybudowany został przez Cementownię Chełm w latach 1960-64 przy przedszkolu Cementowni, jako część osiedla domków jednorodzinnych.
Obecnie teren tego zapomnianego przez władzę miejsca jest zaniedbany: z basenu nic nie zostało, a muszla koncertowa wymaga remontu. Drzewa duże wymagają zabiegów pielęgnacyjnych. Reaktywacja tego parku jest koniecznością – stale przypominają o tym mieszkańcy tej części miasta.
Park międzyosiedlowy XXX- lecia
Położony jest na wzniesieniu pomiędzy osiedlami Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Miał pełnić funkcję rekreacyjno – sportowo – spacerową z miasteczkiem ruchu drogowego. Jednak w chwili tworzenia parku nie wprowadzono nasadzeń roślinności wysokiej wzdłuż alejek. Nasadzono drzewa w grupach, ale nie na całym terenie parku. Krzewy rosną w skupinach wokół placu zabaw i wokół altan. Wysokie drzewa okalają obrzeża parku, ale prawdopodobnie nie leżą na jego terenie. Istnieje tam dużo wolnej niezagospodarowanej przestrzeni, brak jednak jest zadrzewień i zakrzewień.
Gdyby przed laty starannie zagospodarowano teren parku, dobrano drzewa z gatunku drzew rodzimych, dzisiaj w parku mielibyśmy strefę gęstej dojrzałej zieleni. Widać nowe nasadzenie, ale są to uszlachetnione sadzonki, wolno rosnące odmiany, które nigdy nie osiągną dużych form. (Takim przykładem nieprawidłowego nasadzenia w bardzo nasłonecznionych alejkach jest klon kulisty (Acer platanoides ), który preferowany jest do nasadzeń wzdłuż ulic, chodników, małych skwerów i alei miejskich. Jest dekoracyjny, dobrze znosi zanieczyszczenia miejskie i nie wymaga szczególnych zabiegów. Korona nie jest zbytnio rozbudowana).
Istniejące duże przestrzenie całkowicie odsłonięte w czasie upałów nie sprzyjają wypoczynkowi mieszkańcom osiedli. Plac zabaw jest zlokalizowany w miejscu pełnego nasłonecznienia. Park jest zaniedbany. Wystarczy spojrzeć na małą architekturę, plac zabaw. Po miasteczku ruchu drogowego nie pozostał żaden ślad.
Podobno Urząd Miasta ma gotowy projekt przebudowy parku wyceniony na kilka milionów złotych. Projekt jest różnorodny, z ciekawą infrastrukturą, ale o drzewach napisano tylko „będą nowe nasadzenia”. Bardzo jestem ciekawa, jakie? A rewitalizacja parku to przede wszystkim drzewa. Duże i szybko rosnące. To one w parku są najważniejsze i powinno się je traktować jako co najmniej namiastkę lasu. Przyczyniają się do zmniejszenia amplitudy temperatur, tworząc w lecie „wyspy chłodu”.
Leśne dzieci miasta
Przez lata włodarze miasta zasłaniali się brakiem pieniędzy na prawidłowe utrzymanie terenów parkowych. Brakowało i brakuje jednak we władzach miasta ludzi, którzy byliby fascynatami przyrody, konsekwentnie tworzącymi nowe obszary zielone w mieście. Częściej spotykaliśmy się z tymi, którym bliżej było do zlikwidowania, i zniszczenia dosłownie i w przenośni, zasobów tkanki zielonej miasta. Zarządcy miasta po macoszemu traktowali obszary parkowe, ograniczając się do nasadzeń małych sadzonek w miejsce starodrzewu, koszeniu trawy i usuwaniu śmieci.
To naprawdę nie jest takie trudne – niekoniecznie przecież trzeba zlecać firmom zewnętrznym rewitalizację terenów parkowych, należy tylko je odbudować w ich starych dobrych i sprawdzonych formach. Niezmiernie ważne jest, aby w miarę możliwość leczyć stare drzewa albo nawet je przesadzać, bo i takie możliwości techniczne istnieją. Z porównań, których dokonują przyrodnicy wynika, że jeden duży buk produkuje tyle tlenu, ile ok. 1700 szt. 10-letnich małych buków. To duże drzewa są tak naprawdę potrzebne w miastach, a nie ich małe uszlachetnione sadzonki.
Obecnie nastała moda wprowadzania w stare parki sztucznego zadrzewienia. Ich struktura gatunkowa oraz rozmieszczenie przestrzenne dyktowane są przede wszystkim subiektywnymi względami estetycznymi. Przeważają w takich zadrzewieniach hodowlane odmiany gatunków ozdobnych, często zimozielonych, o dających się łatwo formować koronach. Modne (niestety), stały się nasadzenia żywotników (tui), które dawniej uznawane były za „drzewa cmentarne”. Powodem ich sadzenia jest m.in. łatwość utrzymania takiego zadrzewienia.
Park to fantastyczna pomoc naukowa
Musimy też pamiętać, że dla najmłodszych mieszkańców miasta przestrzeń parków miejskich to często jedyna możliwość kontaktu z przyrodą. Świadome i umiejętne zagospodarowanie tego typu miejsc spełnia zatem również rolę edukacyjną i pozwala dzieciom na poznanie walorów przyrody, różnej roślinności czy gatunków zwierząt. Może być też okazją do uświadomienia, jak istotna jest ochrona zasobów przyrodniczych miasta Chełma.
Pamiętajmy, że parki tworzą klimatyczne, zielone oazy odpoczynku w ruchliwym środowisku miejskim. Pełnią funkcję dużych, publicznych ogrodów, w których drzewa i krzewy określają charakter i odbiór otoczenia. Każda pora roku daje parkowi nowy styl. Parki odgrywają również kluczową rolę w krajobrazie naszego miasta: „Bo drzewa parkowe to leśne dzieci miasta.”
Nasza propozycja
Szanowni Państwo Radni, może w ramach nowego bardziej przemyślanego projektu, właśnie na terenie Parku XXX-lecia, już urządzonego z pełną infrastrukturą, warto poszukać dofinansowania na stworzenie ogrodu sensorycznego, z którego aktywnie korzystaliby wszyscy mieszkańcy miasta. Oprócz rekreacji taki park pełniłby funkcje edukacyjne i terapeutyczne. Takie miejsca adresowane są przede wszystkim dla osób z różnego rodzaju dysfunkcjami.
To gra warta świeczki. Ogrodów sensorycznych na ścianie wschodniej nie ma. Byłaby to również atrakcja turystyczna przy wschodnim szlaku rowerowym Green Velo. Myślę, że każda fundacja dofinansuje modernizację tak niespotykanego i atrakcyjnego projektu zagospodarowania terenów parkowych. Wykorzystajmy mądrze potencjał tego miejsca.
Ogrody sensoryczne (Ogrody Zmysłów)
To z reguły kompleks ogrodów tak zaprojektowany, aby w sposób zintensyfikowany i celowy oddziaływać na zmysły pozawzrokowe w większym stopniu niż zwykle. Ogrody zmysłów wykorzystywane są do celów socjalizujących, terapeutycznych i edukacyjnych dla osób niewidomych oraz osób z upośledzeniem zmysłowym i z zaburzeniami psychofizycznym. W Polsce takie ogrody powstają od początku XXI wieku. Podstawowa funkcja nie wyklucza użytkowania ogrodów sensorycznych przez osoby zdrowe. Ogród zmysłów może być podzielony na strefy: smakową, dotykową, zapachową, słuchową, wzrokową i dźwiękową. Bo to właśnie również dzięki zmysłom możemy lepiej poznać świat przyrody. Ogród sensoryczny bowiem pełni funkcję zarówno terapii, jak i nauki.
W Polsce, w Muszynie Zdroju powstały dwa wspaniałe ogrody:
- Ogród sensoryczny – ogrody zmysłów.
- Ogród biblijny – w którym hoduje się rośliny biblijne.
Projekty ogrodów sfinansowane zostały z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Programu Regionu – Narodowa Strategia Spójności i Małopolski Urząd Marszałkowski. Oba te ogrody stanowią jedną z najwspanialszych atrakcji turystycznych Muszyny. Turyści odwiedzający bardzo atrakcyjny Beskid Sądecki specjalnie odwiedzają miasto, aby spędzić czas relaksując się i edukując wśród zieleni.
***
Przypominamy: na facebook.com istnieje strona ZielonyChełm. Można tam zgłaszać wszelkie uwagi i propozycje związane z ochroną naturalnego rodowiska naszego miasta. Nie tylko planowane wycinki, ale także miejsca, w których brakuje zieleni lub wymaga ona pielęgnacji. Wszystkie zbierane tam dane będziemy przekazywać do Departamentu Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Chełm. Wierzymy, że w ten sposób wspomożemy samorząd w racjonalnym zarządzaniu zielenią.